top of page

Ciężar Gatunkowy 4.0
Galeria Entropia, Wrocław, 2022
 
Wystawa rzeźby skupiona wokół specyficznego momentu, krótkiego odczucia dziwności życia pojawiającego się niespodziewanie i wyrzucającego człowieka ze wszystkich bieżących spraw. Może się wydawać, że to totalny offtopic i właściwie tak jest. Wystawę można porównać do potknięcia się. Przeklinasz, choć to bez znaczenia. Całe skupienie przekierowujesz na to, co wytrąciło Cię z równowagi, ale nic nie widzisz, nic nie wiesz.
I co z tym zrobisz? Co zrobisz, gdy następnym razem zatrzymasz się przed fasadą hotelu Bilderberg w Rotterdamie, a z czarnej limuzyny w pomarańczowej szacie wyjdzie uśmiechnięty Dalajlama? Jak się zachowasz, gdy wiążąc buta w windzie zaskoczy Cię obuchem ten krótki loading?

Zbiór rzeźb składających się na Ciężar Gatunkowy 4.0 symbolicznie ilustruje sytuację człowieka w obliczu bezwzględnego i tajemniczego stanu, który wkrada się na kilka sekund do dwudziestoczterogodzinnej doby pełnej kontroli.

 

The Burden of Species 4.0
Entropy Gallery, Wrocław, 2022

S
culpture exhibition centred around a peculiar moment – a fleeting sensation of the strangeness of life; a sensation that occurs unexpectedly and throws you off the track of current affairs. It may seem off topic – and that’s precisely what it is. The exhibition can be compared to stumbling. You curse even though it doesn’t matter. You turn your whole attention to whatever threw you off balance, but you see nothing, and you know nothing. And what are you going to do about it? What will you do when next time you stop outside the Bilderberg hotel in Rotterdam you see a black limo dropping off the smiling Dalai Lama robed in orange and smiling? What will you do when, tying your shoe in an elevator, you’re suddenly struck with that blunt loading screen?

The collection of sculptures making up the Burden of Species 4.0 is a symbolic illustration of the human faced with a ruthless and mysterious condition that for a few seconds creeps into a 24-hour day of otherwise full control.

7. Jaroslaw Slomski_CIEZAR GATUNKOWY 4.0_Widok wystawy_fot M.Jodko2.JPG
Jaroslaw Slomski_CIEZAR GATUNKOWY 4.0_Widok wystawy_fot M.Jodko.jpg
1. Jaroslaw Slomski_AUTOPORTRET_fot.M.Jodko .jpg
2.Jaroslaw Slomski_AUTOPORTRET_fot.A.Rerak.JPG
Jaroslaw Slomski_AUTOPORTRET_fot.A.Rerak3.jpg
4. Jaroslaw Slomski_AUTOPORTRET_detal_fot.M.Jodko.jpg

AUTOPORTRET 
2022


klej do płytek, gaza, piana montażowa, gips budowlany, gips ceramiczny, rysunek ołówkiem, balon, akryl, ubrania, plecak

fot. A. Rerak, M. Jodko

SELF-PORTRAIT
2022
 
tile adhesive, gauze, mounting foam, building gypsum, ceramic gypsum, pencil drawing, balloon, acrylic, clothes, backpack

5. Jaroslaw Slomski_ENERGYTHING_ujecie1_fot. M.Jodko.jpg
5a Jaroslaw Slomski_ENERGYTHING_ujecie1-2_fot.M.Jodko..jpg
6. Jaroslaw Slomski_ENERGYTHING_ujecie2_fot.M.Jodko..jpg

ENERGYTHING
2022

barwiony gips

W małym sklepie na rotterdamskim Chinatown, na trasie pomiędzy centralnym dworcem kolejowym a mostem Erazma, kupiłem puszkę Bullita. Energydrink na etykiecie ma Człowieka Witruwiańskiego. Otworzyłem napój i ruszyłem w stronę Nieuwe Werk. Przeszedłem przez ruchliwe skrzyżowanie, umownie zaznaczające granicę Chinatown, i znalazłem się pod fasadą hotelu Bilderberg. Po chwili zaczęły do mnie dochodzić dźwięki policyjnych gwizdków ze strony skrzyżowania, które właśnie minąłem. Odwróciłem się i zauważyłem, że zza zakrętu na motorach wyjeżdża kilku holenderskich gliniarzy, radiowozyi dwie czarne limuzyny. Zatrzymali się pod hotelem, a wywołane zamieszanie ściągnęło grupkę gapiów. Dołączyłem do nich i stojąc nieco z boku czekałem na ludzi, którzy wyjdą z samochodów. Otworzyły się przednie drzwi i jako pierwszy wyszedł ochroniarz w czarnych okularach. W podobny sposób z drugiego samochodu wyszedł kolejny. Po szybkim rzuceniu okiem na nas otworzyli tylnie drzwi, przez które wyszli mali mnisi w pomarańczowych szatach, a za nimi, z mroków czarnej limuzyny, wyłoniła się uśmiechnięta twarz Dalajlamy. Zatrzymał się na minutę pośród gapiów z telefonami pragnących go uwiecznić i utrzymując ciągły uśmiech ruszył do hotelu. Gdy zniknął za drzwiami, policja odjechała, ludzie rozeszli a ja zerknąłem na energydrinka z Człowiekiem Witruwiańskim na etykiecie. Dopiłem do końca, zgniotłem puszkę, wyrzuciłem do śmietnika i ruszyłem w swoją stronę.

fot. A. Rerak, M. Jodko

ENERGYTHING
2022

coloured plaster


In a small shop in Rotterdam's Chinatown, on the route between the central railway station and the Erasmus Bridge, I bought a can of Bullit. The energy drink had the Vitruvian Man on its label. I opened the drink and headed towards Nieuwe Werk. I crossed a busy intersection that marked the boundary of Chinatown and found myself under the facade of the Bilderberg hotel. After a moment, I began to hear the sound of police whistles coming from the intersection I had just passed. I turned around and saw several Dutch police officers on motorcycles, police cars, and two black limousines coming from around the corner. They stopped in front of the hotel, and the commotion attracted a group of onlookers. I joined them and stood a little to the side, waiting for the people to come out of the cars. The front doors opened, and the first to come out were the security guards in black sunglasses. Another one came out in a similar way from the second car. After a quick glance at us, they opened the rear doors, and small monks in orange robes came out, followed by the smiling face of the Dalai Lama emerging from the darkness of the black limousine. He stopped for a minute among the crowd of people with phones wanting to capture him, and with a continuous smile, he headed towards the hotel. When he disappeared behind the doors, the police drove away, people dispersed, and I looked at the energy drink with the Vitruvian Man on the label. I finished it, crushed the can, threw it in the trash, and went to my way.

8. Jaroslaw Slomski_LOADING_fot.A.Rerak .JPG
Insta loading.jpg

LOADING
2022

drut wiązadełkowy, mirra

fot. A. Rerak, M. Jodko

LOADING
2022

ligature wire, myrrh

bottom of page